W Dolinie Śmierci tętni życie

Jeszcze nie byliśmy w miejscu, gdzie sezon turystyczny dopiero się zaczyna. A tak jest w Dolinie Śmierci, najgorętszym miejscu na świecie, gdzie temperatura piasku latem osiąga 43st. C, a rekord temperatury powietrza na ziemi, który tutaj zarejestrowano w 1913r. to 56,7st. C! Sprawdziłem Afrykę, tam najwyższa, zarejestrowana temperatura to zaledwie 55.

Do Doliny jedziemy drogą Interstate 95, z której skręcamy na Highway 373. A miejsce, gdzie się krzyżują (Amargosa Valley) wygląda jak niżej. Ta stacja nie jest czynna. Po drugiej stronie jest na szczęście druga, otwarta. Tam spotykamy Harley’owców. Średnia wieku jakieś 65 plus. Ja też chcę mieć taką emeryturę..

 

IMG_8144-1600x1067

 

 

Jest to dosyć elektryzujące, gdy wjeżdża się na teren, gdzie zdarzają się lata bez opadów deszczu.  Docieramy od południa, stajemy przy Zabriskie Point by złowić pierwsze kadry Doliny Śmierci.

IMG_8154-1600x1067

 

 

Następnego dnia słońce za chmurami. Może to i dobrze, w końcu to pustynia. Wjeżdżamy na Dante’s View, ostatnie kilkaset metrów serpentyna o nachyleniu 15 procent może zmęczyć niejedno auto.

To poniżej to Badwater. Kiedyś jezioro, teraz największa w Ameryce depresja-solisko, 85m poniżej poziomu morza. Niestety ostatnie powodzie (tak, tak, tez tutaj), które przeszły przez Kalifornię zniszczyły wiele dróg i zamknięto dojazd m.in. do Badwater.

IMG_8209-1600x1067

 

Dolina otoczona jest z każdej strony górami. To utrudnia życie chmurom, gdyż ciężej im tu dotrzeć głównie znad Pacyfiku. Silne wiatry i woda żłobią wąwozy jak np. Mosaic Canyon. Choć krótki, ale spacer urządzamy sobie.

 

IMG_8236-1600x1067

 

 

A potem na wydmy piaskowe, gdzie w końcu wyszło słońce, gdy już miało zajść na zachodzie tym razem.

 

IMG_8313-1600x1067

 

Dolina tętni życiem. Głównie życiem odwiedzających ją turystów. Również z Polski, bo spotkaliśmy tu naszych, bardzo sympatycznych braci z kraju nad Wisłą, czyli Monikę, Jacka i ich ośmiomiesięcznego Stefcia. Też samochodem, też z przyczepą, też kilka miesięcy.  A chłopaki se użyły na piachu…

IMG_8343-1600x1067

 

 

I jeszcze nasz kemping, Furnace Creek Campground, stanowy. Wodę czerpią ze studni głębinowych. Cudowny i niedrogi, 18USD. Jak się okaże, jeden z najtańszych w Kalifornii… Piękna jest Dolina Śmierci. Za krótko tu byliśmy, jeszcze kiedyś wrócimy, wielu ciekawych miejsc nie zobaczyliśmy, jak Racetrack Playa, gdzie „wędrują” kamienie…

 

IMG_8169-1600x1067

 

 

Zwracam uwagę na dwa ostatnie ujęcia, ważne w życiu młodego mężczyzny. Mati najpierw zainteresował się lalą…, zabawił…, a po krótkim czasie porzucił. Mati rzucił po raz pierwszy.

 

 

 

 

2 odpowiedzi do artykułu “W Dolinie Śmierci tętni życie

  1. agnieszka

    hej Ania, nie ma to jak na tylnym siedzeniu między dwoma fotelikami :)
    mam wrażenie, że jak wrócicie, będzie brakować Wam tej cudownej przestrzeni; piękne zdjęcia, dzieci piękne i Wy też cudowni :)

  2. Pingback: Wehikuł Rekreacyjny | Dystansik

Skomentuj agnieszka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>