Wyjeżdżając do Black Hills nie od razu skojarzyłem że są to przecież góry, o których tyle czytałem będąc chłopcem w trylogii indiańskiej „Złoto Gór Czarnych” Krystyny i Alfreda Szklarskich.
Wyjeżdżając do Black Hills nie od razu skojarzyłem że są to przecież góry, o których tyle czytałem będąc chłopcem w trylogii indiańskiej „Złoto Gór Czarnych” Krystyny i Alfreda Szklarskich.